Powered By Blogger

Baśnie;ROSZPUNKA :)

,,Do wieży zbliżała się wiedzma.
-Roszpunko Roszpunko spuść mi swoje włosy-zawołała.
Ku zdziwieniu księcia na te słowa z okna wypadł złoty warkocz
i po nim wiedzma wspięła sie na górę.
Książę poczekał,aż czarownica odeszła,a kiedy znikneła w lwsie,sam spróbował dostać sie do wieży.
-Roszpunko,Roszpunko,spuść mi swoje włosy-zawołal w stronę okna.
I po chwili złote włosy znów sdadły na ziemię.
Książe chwycił warkocz i począł wspinać się na górę.
Kiedy Roszpunka zrozumiała, że to nie czarownicę wpusciła do swej celi,wydała pełny przerazenia krzyk.
-Przepraszam,nie chciałem cię przerazić-powiedział książę,kiedy stanoł na oknie.
-Usłyszałem twój śpiew i zapragnąłem  cię ujrzeć.
Wszedł do komnaty i wkrótce rozmawiali,jakby znali się od lat.

Z czasów mojego dzieciństwa pamiętam tę baśń,jak mama czytała mi ją i mojemu rodzeństwu.
Teraz sama jestem mamą i czytam ją mojej kochanej córeczce:)

Postanowiłam wziąść udziła w kolejnym wyzwaniu KK.Tym razem przedstawiam bransoletkę wykonaną metodą szydełkowo-koralikwą, z koralików Toho 11o ,końcówki w kolorze złotym.
Moją inspiracją w baśni oczywiście jest Roszpunka i jej piękny złoty warkocz który tak pięknie rzuciła księciu.Bransoletka jest zakończona przecudną kokardką.






Duuuuużo zdjęć bo jak dla mnie jest przecudna:))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziekuje bardzo za pozostawienie komentarza.
W razie pytań dotyczących posta czy innej sprawie proszę pisać kasiunia2719@ gmail.com
Pozdrawiam:)